clavia napisał(a): Z kolei jak jadę np. pociągiem to mogę po słowa utworów powtarzać nawet jak osoba siedzi trochę dalej. To, że ktoś lubi np. Madonne nie oznacza, że inni pasażerowie mają też tego słuchać.
DeeDee napisał(a):Najbardziej mnie denerwują baardzo młodzi ludzie (...) w tramwaju, którzy puszczają muzykę przez głośniki w telefonie .
rzępoła napisał(a):Słuchawki nie są dla innych tylko dla Ciebie - żebyś mogła się zamknąć w swoim świecie.
Ciekawy pomysł ale klasyki nie powinno słuchać byle gdzie (ulice, tramwaje)Urliht napisał(a):Clavio: powinnaś mieć ze sobą odtwarzacz mp3 i gdy słyszysz drażniący Ciebie utwór zakładasz słuchawki i włączasz swoją muzę.![]()
![]()
Dla przykładu:
• Madonna – Ave Maria Bacha (z Ave Maria masz więcej niż jedną możliwość);
• Justin Bieber - Passacaglia Heinricha Ignaza Bibera
• Ewa Farna – muzyka z kościoła farnego , np. Magnificat Monteverdiego albo jakiś chór gregoriański.
clavia napisał(a): (...) klasyki nie powinno słuchać byle gdzie (ulice, tramwaje)
Urlicht napisał(a):• Madonna – Ave Maria Bacha (z Ave Maria masz więcej niż jedną możliwość);
• Justin Bieber - Passacaglia Heinricha Ignaza Bibera
• Ewa Farna – muzyka z kościoła farnego , np. Magnificat Monteverdiego albo jakiś chór gregoriański.
rzępoła napisał(a):Urlicht napisał(a):• Madonna – Ave Maria Bacha (z Ave Maria masz więcej niż jedną możliwość);
• Justin Bieber - Passacaglia Heinricha Ignaza Bibera
• Ewa Farna – muzyka z kościoła farnego , np. Magnificat Monteverdiego albo jakiś chór gregoriański.
Sprytny pomysł, ale budzi moje podejrzenie ta naturalność z jaką przyjmujesz umiejętność rozpoznania piosenki czy to Madonny, czy Biebera.
clavia napisał(a):Jak mnie denerwują sytuacje. Czy w tramwaju czy w innej komunikacji ludzie słuchają na słuchawkach (głównie tzw. pchełki). Sama też tak robiłam kiedyś, ale zmądrzałam po zakochaniu w klasyce (teraz tylko w domu ew. ogrodzie). Moi rodzice wychowani czasach, kiedy nie było nawet walkamanów (muzyka tylko w domu) i żyją, są szczęśliwi. Ci ludzie w tramwajach słuch psują (ok ich sprawa), ale mi słuchawki kojarzą się z tym, że używa się ich po to by inni nie słyszeli muzy. Z kolei jak jadę np. pociągiem to mogę po słowa utworów powtarzać nawet jak osoba siedzi trochę dalej. To, że ktoś lubi np. Madonne nie oznacza, że inni pasażerowie mają też tego słuchać. Was też to wkurza?
Urlicht napisał(a):Zwracałem tu też uwagę na 'zbieżność':
Madonna - Ave Maria
Bieber - Biber
Farna - farny
Powrót do Muzyka klasyczna dookoła nas