u nas najczęściej można usłyszeć przemka dyakowskiego (sax) i janusza mackiewicza (bass). obu miałam okazję na żywo posłuchać na kilku jam(m)ach, bajka.
a z takich bardziej znanych, to byłam na jammach z leszkiem możdżerem i sławkiem jaskułke. obaj fajni, chociaż wybieram jaskułke, bardziej mnie zainspirował.
to prawda co piszesz, oczywiście niektórych rzeczy można posłuchać tylko w formie nagrań, ale niestety z płyty jazz mnie nie pociąga. któregoś razu wpadła mi w ręce płyta roya hargove'a - "parker's mood", od której nie mogłam się opędzić przez długie miesiące.

a poza tym, muzyki jest tyle, że życia nie starczy, żeby wszystkiego posłuchać. siłą rzeczy wybieram gatunki muzyczne, które bardziej mi podchodzą. ech, żeby człowiek miał więcej czasu.
